Któraś z Was mnie ostrzegała, że robienie chust tzw. estońskich wciąga i uzależnia. Nałóg, to nałóg jak nie spróbujesz to Ci się wydaje, że tobie się uda i nie dasz się wciągnąć. Tak było i ze mną. Miałam zrobić jedną chustę Gail i to miało być wszystko. Tymczasem zrobiłam już następną , a na drutach jest kolejna. Chusta na zdjęciu zrobiona jest wzorem zetor ( wzór bezpłatny). Zrobiona jest z włóczki "Tina" .Jest to mieszanka bawełny, wiskozy i lnu. Włóczka została dobrana specjalnie bo jak wiecie alergików wełna "gryzie" . Nie wyszła tak fajnie jak wełniana ale za to jest milutka, mięciutka jak kaczuszka. Wzór nie jest skomplikowany więc się ją całkiem miło robiło.
Pozdrawiam wszystkie uzależnione.
Pozdrawiam wszystkie uzależnione.