Zapomniana resztka żółtej poliestrowej podszewki która miała już wylądować w koszu z okazji wiosennych porządków dostała jednak szansę na drugie życie. Pocięłam resztki , niektóre kawałki były zupełnie maleńkie, potem świeczka i trochę cierpliwości przy opalaniu brzegów, trochę fantazji przy układaniu kawałków pociętej szmatki i powstał żółty kwiatuszek, do przypięcia do czegokolwiek np do opaski do włosów bo gdzieś wyczytałam, że będą znowu modne kwiaty we włosach. Zwykła brązowa plastikowa opaska ze słonecznym kwiatkiem wygląda zupełnie inaczej i chyba całkiem sympatycznie.
PS. Przypominam o moim kolczykowym konkursie zapisy tylko do przyszłej niedzieli .