Obserwatorzy.

poniedziałek, 29 lipca 2013

Kocie spodenki na upały

 W czasie upałów trzeba się w coś ubierać bo trudno biegać na golasa nawet jak się jest zupełnie małym mężczyzną. Znalazłam w domu kawałek cieniutkiej bawełny w serduszka i postanowiłam uszyć  na szybko  spodenki. Proste spodenki w gumeczkę , bez paska szyje się szybciutko   ale po uszyciu spodenki , przez ten wzór  w serduszka, wydały  mi się  mało męskie. Postanowiłam więc ozdobić je  aplikacją. Kto sam szyje a zwłaszcza bawi się w robienie samemu aplikacji   ten  będzie wiedział dlaczego aplikacja zajęła mi  dużo więcej czasu niż uszycie spodenek. Kocurek wyszedł jednak całkiem fajny, nawet jęzorkiem umie machać i właściciel spodenek jest zadowolony  a  to  jest najważniejsze.
 Zapraszam na moje Candy wkrótce koniec zapisów.

sobota, 27 lipca 2013

Podałam dalej.

Udział w  "Podaj dalej" zobowiązuje do kontynuacji zabawy. O tym co ja dostałam pisałam   TU Wprawdzie jest  dużo czasu na  przygotowanie  drobiazgów  bo aż 365 dni ale  żeby nie zapomnieć no i żeby szybciej sprawić komuś przyjemność przygotowałam już niespodzianki. Dziś pokażę tylko  jedną bo miałam przyjemność wręczyć ją  osobiście. Dzięki  blogowej zabawie poznałam w realu  sympatyczną Magdę Z i  na dodatek dołączyła ona do  naszego stadka Czarnych Owiec .
Chyba  szuka ona chętnych do dalszej zabawy więc zajrzyjcie na jej blog.
A oto co przygotowałam dla Magdy.

Słoneczna torebeczka szydełkowa  z kordonka i bawełny,  kwiatuszek na świeczkę, czekoladę na poprawę humoru a wszystko zapakowałam w  papierową torebkę z kwiatkiem . Kwiatek jest wykonany na  kołeczkach, które niedawno  odnalazłam w rzeczach mojego dziecka. Robienie takich kwiatków to fajna zabawa a i  sposób na twórcze wykorzystanie resztek włóczek.
Zapraszam na moje Casndy zapisy do 1.08.2013


środa, 24 lipca 2013

Recyling

Kto nie zajmuje się rękodziełem ten nawet nie wie ile prostych rzeczy które codziennie wyrzucamy można twórczo wykorzystać powtórnie. Przestawanie z  twórcami rękodzieła  uczy  zaradności i  pozwala na  zrobienie czegoś z niczego.  Ma się w ten sposób oryginalne, piękne  rzeczy  właściwie za darmo bo przecież swojej pracy i talentu nikt nie liczy jeśli coś się robi dla siebie.  Ma też jednak swoje wady .Wadą jest zbieractwo najróżniejszych drobiazgów i nie tylko ,bo może się kiedyś przydadzą. Biorąc udział w spotkaniach  naszych dwu grup szyjącej i dziergającej  wymieniamy się więc nazbieranymi "skarbami"   ale też już gotowymi pracami z nich zrobionymi. Dziś  pokażę Wam  naszyjnik wykonany z bawełnianych, beżowych  nici   oraz  bambusowego kółeczka z  karnisza na okno. Jeszcze kilka drobnych koralików z jednej z moich wymian i naszyjnik gotowy.


  

A poniżej róża wykonana z papierowych opakowań po jajkach która ma przypominać   właścicielce o konieczności przemyślenia trzy razy zanim coś się wyrzuci do śmietnika. Jeśli nawet jej się coś nie przydaje to zawsze  w naszej grupie może być ktoś kto potrafi zrobić coś z niczego tak jak  np. taką różyczkę.


poniedziałek, 15 lipca 2013

Czarna owca na wypasie



Latem  Czarna Owca  spotyka się bardziej towarzysko co nie znaczy, że nic nie robi. Udekorowałyśmy swoja siedzibę coby wszyscy wiedzieli gdzie Czarna Owca  ma bacówkę ( reszta zdjęć na stronie Owcy.)


 https://www.facebook.com/photo.php?fbid=392226417553849&set=a.392226024220555.1073741829.283083978468094&type=1&relevant_count=4

Następnie  przeniosłyśmy się na wypas czyli do  Sąsiedzkiego Ogrodu.  To kolejna fantastyczna inicjatywa  w naszym mieście. Możecie  sobie o niej przeczytać na FB. Ogród jest w fazie urządzania więc i my owieczki postanowiłyśmy trochę go upiększyć. Zanim zakwitną prawdziwe  kwiaty   wydziergałyśmy trochę  szydełkowych.A ponieważ owieczki są proekologiczne i lubią recykling  zużyłyśmy do ich robienia  resztki włóczek nieprzydatne do innych robótek , myślę, że kwiatki z kawałków włóczek maja swój urok.
A oto mój wkład w upiększanie ogrodu.


 Czarna owieczka  z pierwszego zdjęcia  została zwieszona  na bramie ogrodu i wita gości   na swoim pastwisku. Zapraszamy,   w każdą środę ok 18 można nas tam znaleźć.


czwartek, 11 lipca 2013

Kocia torba.

Przynależność do grupy zobowiązuje do działania.
Nasza grupa  Szczecin szyje ( Blog) i Szczecin szyje ( FB)  jest wyjątkowo prężnie działającą  organizacją. Regularnie się spotykamy w realu a na  naszym blogu co miesiąc jest  wspólne szycie różnych rzeczy. W czerwcu były to torby i portfeliki,  Nie  bardzo chciałam szyć torebkę  bo uznałam, że  akurat taka nie jest mi potrzebna.  Zostałam jednak "wywołana do tablicy"  przez moje miłe koleżanki z grupy szyciowej  które zagroziły, że jeśli przyjdę na kolejne spotkanie z reklamówka to będą udawać, że mnie nie znają. Rada nie rada ( zgodnie z powiedzeniem  grupa rządzi, grupa radzi)  uszyłam więc  torbę  do której mogę zapakować szmatki, włóczki i inne akcesoria  które noszę na spotkania.  Torba jest duża, zapinana na zamek, z podszewką , kieszonkami na szydełka, igły i inne drobiazgi, z usztywnionym dnem. Fason  bardzo prosty , zwykły prostokąt. Cały urok tej torby to materiał. Na zdjęciach tego nie widać ale w oczach ptaszka, kota i kobiety przykleiłam małe błyszczące dżety. Torebka miała premierę na ostatnim spotkaniu które odbyło się na  zielonym trawniku na Jasnych Błoniach.  Mamy przyniosły swoje maluszki, starsze dzieci biegały wkoło,  siedziałyśmy na trawie, wymieniałyśmy się tym co kto przyniósł na wymianę, podziwiałyśmy uszyte torebki i cudne kołderki patchworkowe. Było cudownie, wesoło, kolorowo, gwarnie. Już planujemy kolejne spotkanie. Moja torba  zyskała akceptację grupy  mogę więc odetchnąć z ulgą.   Dziewczyny dziękuję za mobilizację, gdyby nie Wy   nie uszyłabym tej torby , którą teraz z przyjemnością noszę.





środa, 10 lipca 2013

Cudne pocieszajki.

Czasem szczęście jest tylko połowiczne ale  to co nam przynosi może być cudowne. Tak było i tym razem, zapisałam się  na Candy u Eluni
Nie udało mi się wylosować  pierwszej nagrody ale Elunia.  postanowiła  obdarować  jeszcze dwie osoby i jedną z nich jestem ja. Miałam ogromne szczęście bo otrzymałam wprost cudowną pocieszajkę-niespodziankę: przepięknego aniołka z ptaszkiem wykonanego z pergaminu i koronkową  delikatną , frywolitkową gwiazdkę. Nie mogłam się nadziwić jak  można z pergaminu zrobić takie cudeńko. Nawet poszukałam sobie informacji o tej technice, nie żeby się nauczyć ale, żeby zrozumieć  jak to jest zrobione. Patrzcie i podziwiajcie i koniecznie zajrzyjcie na bloga Eluni., tam jest całe mnóstwo przepięknych  prac.


A tu zbliżenie abyście zobaczyli "koronkową"  robotę .


I jeszcze jedna pocieszajka która do mnie niedawno  dotarła. od  Kateriny.  Tym razem to coś zupełnie innego. Otóż dostałam w ramach nagrody pocieszenia  scrapki . Czasem bawię się w robienie  karteczek, marzy mi się scrapkowy album. Nie bardzo umiem ale pewnie spróbuję coś przygotować , w końcu nie święci garnki lepią  a materiały już mam.

Bardzo dziękuję za przesłane mi nagrody pocieszenia. Czuję się wygrana  i to wcale nie w połowie.

poniedziałek, 8 lipca 2013

Co łaska.

Przy okazji Candy  przypomniałam sobie o  białym sweterku dla maluszka, który wydziergałam dla wnuczka.Sweterek jest na jednym z pierwszych zdjęć umieszczonych na blogu. Odnalazłam go   w pawlaczu przy okazji wyciągania letnich rzeczy. Znalazł się też biały kocyk.  Ponieważ nie lubię pruć to mam dla Was propozycję. Oddam sweterek i  biały kocyk  w dobre ręce. Co za niego chcę?  Przysłowiowe co łaska  ale w naturze a nie w gotówce. Może to być cokolwiek  co Wam przyjdzie do głowy. Jeśli znajdzie się ktoś chętny to proszę o kontakt na maila.
Sweterek  jest mały 0-3 miesięcy , wykonany na szydełku z włóczki akrylowej ,wnuczek urodził się duży ,  mało go nosił .
Kocyk z włóczki akrylowej wymiary  70x70 cm.
Zapraszam do wymiany.
Sweterek i kocyk już  zarezerwowane. Może znajdę jeszcze coś do oddania , zaglądajcie do mnie.


piątek, 5 lipca 2013

Kwiatuszki i serwetki

Kilka postów temu pochwaliłam się  wymianką  dzierganych kwiatuszków i serwetek na  koraliki i inne przydasie o tu  Kwiatuszki i koraliki
Było mi miło gdy  odezwała się  do mnie Asikazj z bloga Miszmasz papierowy  której kwiatuszki się spodobały i  zaproponowała mi  prywatna wymankę. Ja odstałam cała górę przydsi, różnorodnych szmatek i materiałów, koralików , kordonków, tasiemek i sznureczków. Asikazj podzieliła się ze mną skarbami odziedziczonymi  po Babci. Ona nie wiedziała co z nimi zrobić a mnie prędzej czy później się przydadzą. Ja w zamian przygotowałam kwiatuszki i serwetki z nici , kordonków i  koronek.
 Dziękuję Asikazj  za wspaniałą wymiankę  i   gdyby jeszcze ktoś był chętny  na  kwiatki i serwetki to zapraszam do kontaktu.

Oto  co przygotowałam.
Kwiatuszki i serwetki

Motyle
 Kwiatki koronkowe

A tu  zdjęcie całej góry różnorodnych przydasi , które otrzymałam.



niedziela, 30 czerwca 2013

Rocznicowe złote Candy.

Jeszcze dwa lata temu myślałam, że prowadzenie bloga nie ma sensu. Kogo mogą obchodzić  moje robótki. Na świecie jest tyle   uzdolnionych osób, które tworzą prawdziwe  cuda , nie mogę się do nich porównywać. A jednak wbrew  wszystkiemu bloga założyłam. Początkowo cieszyłam się jak zajrzało do mnie choć kilka osób na tydzień. A potem świat blogowy mnie wciągnął i zachwycił  i tak niedługo upłyną dwa lata. Napisałam  prawie 300 postów, odwiedziło mnie prawie 65 tys ludzi z całego świata , zostawiliście mi 2500    komentarzy.  Poznałam mnóstwo wspaniałych osób, miałam okazje wymienić moje prace na wasze cudeńka. Czasem wydaje mi się to nieprawdopodobne  a jednak to wszystko  prawda.
Zgodnie z tradycją ogłaszam więc  zabawę   dla wszystkich którzy mnie odwiedzają  Złote Candy.
Nagrody w zabawie będą złote w całości lub w części. Złoty szal- całkiem spory 200x50 cm , czarno- złoty  wisiorek, czerwono złoty kwiatek, złote, małe zawieszki, złote cekiny, złote koraliki, złoty sznureczek, czarno-złota włóczka i co tam jeszcze  złotego uda mi się wyszperać w przydasiach. Będzie jeszcze mała niespodzianka , że było bardziej tajemniczo.Czy będzie złota ? Tego to jeszcze nawet ja nie wiem.


Zapraszam
1) Jeśli chcesz  brać udział w zabawie  zostaw komentarz pod tym postem   z  kolejnym numerem , jeśli chcesz tylko komentować  to nie wstawiaj numeru.
2) Jeśli jesteś posiadaczem bloga to dodaj informację i zdjęcie na swoim blogu z informacją i aktywnym linkiem do zabawy. To akurat warunek konieczny bo chciałabym aby  bawiło się sporo osób.

3) Miło mi również będzie jeśli przyłączysz się do grona moich obserwatorów  ale jeśli nie masz zamiaru mnie odwiedzać po skończeniu rozdawajki to nie musisz bo nie kolekcjonuję obserwatorów.

4) Termin zgłoszenia    ustalam na 1 sierpnia bo to czas urlopów i sporo osób nie zagląda na blogi.

Zgodnie z nowymi trendami ( czyli straszeniem nas konsekwencjami organizowania gier losowych)  po tym terminie " wybiorę"    sobie  ze zgłoszonych osób tą do której wyślę  nagrody. W "wyborze" pomoże mi  tajemniczy Pan "R".
I jeszcze jeden mały warunek  konieczny . W lipcu 2011 roku zamieściłam tylko kilka wpisów , niewiele osób je czytało.Napisz proszę która z moich prac  prezentowanych w lipcu 2011 r.  Ci się podoba? Dla ułatwienia informuję, że w prawym pasku bocznym jest archiwum bloga. Wystarczy tam odszukać 2011 rok i lipiec nie trzeba przekopywać całego bloga .

piątek, 28 czerwca 2013

Łańcuszek przyjemności.

Zapisałam się do zabawy  "Podaj dalej" na blogu J.Dark.W ramach zabawy mogłam sobie wybrać  w jakiej kolorystyce i z jakiej okazji otrzymam dwie kartki robione przez J.Dark.  Poprosiłam o  dwie imieninowe kartki jedną "damską" a drugą "męską" . Ta męska przeznaczona jest dla mojego męża z okazji zbliżających się imienin. Przedstawiam Wam  więc piękne,  eleganckie karteczki jakie otrzymałam , w przesyłce  znalazłam też  pyszne herbatki. Bardzo dziękuje za  śliczne prezenty.



Zgodnie z zasadami  teraz ja powinnam zorganizować  podobna zabawę u siebie. Ogłaszam więc, że poszukuje dwu osób które chciałyby  otrzymać niespodziankę  wykonaną moimi rękami w zamian organizując  akcję Podaj dalej u siebie. Przypominam, że  po otrzymaniu niespodzianki trzeba ogłosić  podobną zabawę u siebie i wysłać w ciągu 365 dni  prezent niespodziankę do dwu osób, które powinny  "Podać dalej". To taki sympatyczny  łańcuszek  obdarowywania się drobnymi prezentami.
Zapraszam do zabawy , obdaruję dwie pierwsze osoby, które  zadeklarują chęć  kontynuowania łańcuszka  podarunkowego..

wtorek, 25 czerwca 2013

Bajkowe poduszki.

Kiedy moja córka wyjechała daleko od domu to mimo, ze była już osobą dorosłą  zrobiłam dla niej  bajkowe poduszki.Jedną z wizerunkiem Kubusia Puchatka a drugą z Kłapouchym  z jej ukochanej bajki. Poduszki do przytulania gdy jest smutno lub   bardzo wesoło. Ostatnio poprosiłam ją o przesłanie mi zdjęć tych poduszek bo chciałam Wam je pokazać . Poduszki mają już trochę lat   ale trzymają się dzielnie bo prawdziwe rękodzieło  służy  długo czasem przez kilka pokoleń. Poszewki są zrobione na szydełku i przedstawiają  buziaki Puchatka i Kłapouchego. .Uszy zwierzaków są zrobione oddzielnie i przyszyte więc jest to poszewka 3D .  Z tyłu poduszki z Kłapouchym jest obowiązkowo ogonek przyczepiony szydełkową pinezka który jak w bajce ciągle się odczepia. Z tyłu poszewki z Puchatkiem jest garnek z miodem.
Zdjęcia  kiepskie bo robione telefonem ale chyba widać co potrzeba. 
No cóż Mama to Mama dla nas  dzieci nie dorastają nigdy.



poniedziałek, 24 czerwca 2013

Prezent z innej bajki.

Ostatnio miałam trochę szczęścia w blogowych zabawach o  niektórych już napisałam o innych napisze wkrótce. Dziś o wygranej która nie ma nic wspólnego z rękodziełem.  Na blogu Malinowa Chatka  udało mi się wylosować  Hydrominum -suplement diety usuwający nadmiar wody z organizmu, wspomagający odchudzanie, redukcję celuitu, eliminację toksyn.

 W składzie są wyciągi z roślin : opuncji. zielonej herbaty, pokrzywy , mniszka lekarskiego i winogron. Nie wiem czy preparat będzie skuteczny ale zaszkodzić nikomu nie powinien. Wypróbuję i opiszę wrażenia.
 Dziękuję Malinowej Chatce za prezent.
 Miałam też to szczęście , że zdążyłam zapisać się  do zabawy w Podaj Dalej. Piękne prezenty już do mnie dotarły więc  jeszcze w tym tygodniu ogłoszę zabawę u siebie. Jeśli  chcesz dostać  niespodziankę  zrobioną moimi rękami to  zaglądaj  do mnie.

piątek, 21 czerwca 2013

Candy dla pieska.

Ci co zaglądają do mnie   zdążyli już  wyczytać między wierszami, że  opiekuję się wnuczkiem . Wraz z wnuczkiem mam tez pod opieką  uroczego pieska - sierotkę przygarniętą przez syna ze schroniska. Kiedy więc znalazłam  u  Lady Rottweiler Candy  dla pieska to pomyślałam, że warto spróbować szczęścia może los się do Kapsla uśmiechnie. I wyobraźcie sobie, że udało  się  wygrać nam  szarpaka własnoręcznie wykonanego przez  Lady  Rottweiler. Wraz z prezentem dla pieska przyfrunęła też nagroda dla mnie  śliczny komplet  : filcowa broszka i kolczyki i to w dodatku w kolorze jaki wybrałam. Nagroda dla mnie była kompletną niespodzianką więc bardzo mnie ucieszyłam.  Lady Rottweiler bardzo Ci dziękuję  w swoim imieniu  i w imieniu Kapsla. Jeśli chcecie wiedzieć czy szarpak mu się podoba to sami zobaczcie jak go pilnuje.



wtorek, 18 czerwca 2013

Białe kwiaty i kordonki

Wirtualne  znajomości są bardzo fajne ale  czasem warto spotkać się w realu. Dzięki    temu, że powstały  w moim mieście dwie fantastyczne grupy : szyjąca i dziergająca mam  okazje poznać osobiście   osoby  które dotychczas   były  mi  znane  tylko  wirtualnie. Z jedną z takich osób  czyli   Gosią  udało mi się spotkać w naszym  pięknym  ogrodzie różanym gdzie rośnie ok 10 000 róż w 100 odmianach. Pretekstem do spotkania była  mała wymianka ale mam nadzieję, że nie było to nasze ostatnie spotkanie. Gosia  prowadzi bloga   Szyflada duszy  zapraszam Was do jej romantycznego, bielutkiego świata.

Oto zdjęcia pretekstu do miłego spotkania czyli białe kwiaty które przygotowałam dla Gosi  a które ona ma zamiar sama  ozdobić według własnego gustu  a ich zastosowanie  może kiedyś pokaże na blogu.




Jeśli jesteście ciekawi na co wymieniłam kwiatki to na kolorowe kordonki. I w ten sposób   dostałyśmy obie  potrzebne nam rzeczy a co ważniejsze zawarłyśmy  miłą znajomość. Gosiu  pozdrawiam Cię.
 



niedziela, 16 czerwca 2013

Kwiatuszki i koraliki

Odpoczęłam od cywilizacji, internetu, telefonu a nawet  ciepłej wody w kranie. Było  cicho, zielono, rano budziły mnie ptaki , wieczorem żegnały nietoperze. Wróciłam  wyciszona i  wypoczęta. Polecam każdemu  chwile relaksu  w ciszy przy ognisku.
Oczywiście robótki miałam z sobą ale póki co nie są skończone więc dziś   napiszę o   mojej wymianie z Fafarfallą. Ogłosiła ona listę niepotrzebnych jej rzeczy ( zajrzyjcie do niej  jeszcze trochę rzeczy zostało) więc wybrałam kilka drobiazgów i wymieniłam je  na moje prace. I w ten sposób obie jesteśmy zadowolone ja mam nowe koraliki do robótek a Fafarfalla potrzebne jej do kartek i albumów kwiatuszki , koronki i serwetki. w pastelowych kolorach. Dziękuję za wymiankę

Kwiatuszki i koronki, które wysłałam


Koraliki i resztki wełenek które otrzymałam


poniedziałek, 10 czerwca 2013

Twórzmy rękodzieło bo warto.

Ostatni mój wpis wywołał ogromne zainteresowanie. Dziękuję za wszystkie komentarze i opinie. Spodenki nie  były zrobione na sprzedaż  tylko dla mojego dziecka więc  nie siliłam się na ich wycenę. Chciałam przez  wskazanie ceny pokazać, że warto  zajmować się rękodziełem . Przy odrobinie talentu i wysiłku  można mieć rzeczy  przez innych postrzegane jako luksusowe.  Porównanie  ceny spodenek do zasiłku dla bezrobotnych  ani przeliczanie ich na cenę paliwa  przez jedną z komentujących wydaje mi się nie na miejscu.. Bezrobotni nie zaglądają do galerii szukając dla siebie koronkowych spodenek wiem to po sobie.
Jeśli jednak masz potrzebę posiadania rzeczy pięknych i oryginalnych  to zawsze można zrobić je samemu. Dobrze wykonane rękodzieło może służyć  przez długie lata  a nawet cieszyć następne pokolenia. Moja letnia bluzeczka wykonana z  bawełnianych nici ozdobiona elementami koronki irlandzkiej ma już wiele lat a nadal się podoba nie tylko mnie.





sobota, 8 czerwca 2013

Plażowe spodenki za 500 zł.

Kiedy znalazłam w sieci te spodenki spodobały mi się od razu. Zastanawiałam się tylko  do czego mogą służyć takie  koronkowe gatki. Okazało się, że są to spodenki plażowe. Musiałam więc  spróbować zrobić podobne  zwłaszcza, że spodobały się nie tylko mnie. Moja wersja spodenek  ma dłuższą górę, krótszy dół, jest żółta i  wykonana z czystej bawełny. Pasek jest podszyty  elastycznym materiałem i ma wciągnięta szeroką gumę.   Oczywiście spodenki nie są  dla mnie bo w czymś takim nie wyskoczę na plażę , żeby nie straszyć ludzi. Właścicielka za nic w świecie nie  zamieści swoich zdjęć w spodenkach pozostaje  mi więc  wkleić zdjęcie  podobnych spodenek na modelce.
A teraz  pora wyjaśnić tytuł  dzisiejszego wpisu. Otóż  cena tych spodenek   na stronie z której  wkleiłam zdjęcie wynosi 148$ , przeliczyłam  na złotówki to około 480 zł. Ciekawa jestem czy gdybym chciała sprzedać podobne spodenki   w jakimkolwiek polskim serwisie sprzedażowym ktoś zapłaciłby mi choć połowę tej kwoty? Chyba nie bo  nasze realia są trochę inne choć rękodzieło tak samo piękne.

PS
Jedna z komentujących napisała , że podobne  białe spodenki są wystawione w  Srebrnej Agrafce. Sprawdziłam faktycznie tak jest. Szkoda tyko, że sprzedający w Srebrnej Agrafce( to nie jestem  ja)  nie poinformował  kupujących, że większość oferowanych prac  reklamuje cudzymi zdjęciami reklamowymi. Zachęcając do kupna należałoby pokazać  swoją pracę lub poinformować, że przedstawiona na zdjęciu jest tylko wzorem znalezionym w sieci lub zdjęciem  z gazety robótkowej. To jest sprzedawanie "kota w worku"  o stronie etycznej "pożyczania"    zdjęć nie wspomnę.
Miał być  wpis letni i sympatyczny  a wyszło   coś innego.



A tu zdjęcia na modelce  podobnych spodenek
https://secure.letarteswimwear.com/index.php?p=product&id=281&parent=3

czwartek, 6 czerwca 2013

Zabawki cd.

Zabawki  Czarna Owca   dziergała  od świąt  Wielkanocnych trochę więc się ich zebrało. Dziś pokażę resztę   zabawek które przygotowałam dla dzieciaków. Oczywiście  to tylko te które kończyłam w domu inne  trzeba oglądać na  ww.stronie.
Wczoraj największą furorę zrobiła ośmiornica -taka oto.




A to pozostałe zabaweczki






wtorek, 4 czerwca 2013

Spotkanie szyciowe na statku.

Wczoraj odbyło  się  II Szczecińskie Spotkanie Szyciowe ,  w malowniczym miejscu bo na statku zacumowanym na nabrzeżu przy Wałach Chrobrego. Kto  nie był to niech żałuję bo było  fantastycznie. Fotorelacje możecie zobaczyć na naszym wspólnym blogu Spotkanie szyciowe. Wymieniłyśmy się między sobą szmatkami, gazetami, przydasiami i co kto tam jeszcze przyniósł. Za dziećmi biegali wspaniali Tatusiowie a my   integrowałyśmy się gadając o szyciu i nie tylko. Było wesoło i niezwykle sympatycznie, już ustaliłyśmy termin następnego spotkania na które mam nadzieję przyjdzie jeszcze więcej osób. Ze spotkania przytargałam większą torbę niż przyniosłam. Oprócz przydasi : igieł, lamówek, gumek, rączek do torebki i etui dostałam do przejrzenia  stare egzemplarze "Burdy" i gazetki robótkowe.  Jeśli myślicie, że są w nich niemodne ciuszki to zobaczcie ten płaszczyk  z Burdy z 1987 r. !!!!!



Pooglądam , może coś uszyję i przyniosę "Burdy" na następne spotkanie, może przydadzą się następnym osobom. Wędrujące   "Burdy" oddała nam Jolcia na której blog warto zajrzeć bo szyje cudne patchworki.
Oto  mój "łup" wymiankowy,   ja oddałam  niepotrzebne mi materiały i szmatki.
Dziewczyny  dziękuję za  mile spędzone 2 godziny.


niedziela, 2 czerwca 2013

Zabawki dla dzieci.

Dzień Dziecka- moje dzieci to już "stare konie" i prezenty wolą raczej wymierne więc jako Czarna Owca   przygotowałam trochę zabawek dla dzieci z Hospicjum i dla dzieci uchodźców z Czeczenii.  Ponieważ dla dzieciaczków tworzy sporo osób możecie zobaczyć na   ww.  stronie  na FB  ile już Owca wydziergała.  Na spotkania w Piwnicy Kany przychodzi tyle wspaniałych , zakręconych ludzi . Niektórzy dziergają, inni prują , niektórzy tylko  bawią   się naszymi zabawkami   nawiązując z nimi   kontakt emocjonalny ( zobaczcie zdjęcia),  jest fantastyczna atmosfera.
 Oto   zdjęcia  kilku  zabawek które wydziergałam  dla dzieci. Następne pokażę w kolejnym wpisie.  Mam nadzieję, że zabawki przywołają uśmiech na twarzach tych ciężko doświadczonych przez życie  dzieciaczków.

 


poniedziałek, 27 maja 2013

Poduszka na obrączki.

Ostatnio u mnie królują koronki i to na dodatek  staromodne, z kordonka lub nici. Wszystko za sprawą  ślubnych dodatków   jakie zamówiło u mnie kilka osób. Wydziergałam ostatnio  kilka  podwiązek  a przy okazji  ktoś zapytał mnie czy nie zrobiłabym poduszeczki na obrączki. W sklepach jest pełno dodatków ślubnych ale w większości są  jak na mój gust zbyt strojne, z mnóstwem falbanek, złotek, wstążek , kwiatów i nie wiadomo jeszcze czego. Same obrączki giną w tym przepychu. Moja propozycja jest więc  minimalistyczna - biały atłas i ręcznie wykonana koronka. Muszę powiedzieć, że jestem zadowolona z efektu. Już myślę nad następnym wzorem.Wystawiłam ją w Srebrnej Agrafce  może  komuś się spodoba.
Gdyby któraś z Was była w potrzebie to zapraszam do kontaktu.


Poduszka na obrączki


A tu  ostatnio zrobione podwiązki ślubne.